Podnieście głowę!
Podnieście głowy Warszawiacy, bo oto idą prawdziwi Polacy, Wyszkoleni w Małpim Gaju, poświęcają się dla kraju,
Na przodzie idzie dywersant - Janek, co myśli o Lence co ranek,
Za nim jego przyjaciel, Bronek-w AK likwidator, Wandy adorator,
Obok błaznuje Michał kochany, ten się uśmiecha dzisiaj do Hani, wczoraj do Celi jutro Karoliny, Po kim on taki kochliwy ?
W tyle osłania brata Władek, co szkopów zabija bez gadek, Dzisiaj myśli o Rudej lecz i tak strzela bez "pudeł".
I każdy myśli o ukochanej, Celinie,Wandzie,Lenie i Rudej kochanej,
Celina - Halbego rozpracowuje, Lena- dziecko wychowuje, Wanda- za dobre chęci na Pawiaku odsiaduje, Ruda- z chłopcami w lesie wojuje,
Nie zawsze los jest szczęśliwy, Nie zawsze los jest sprawiedliwy, Nie zawsze tak jak miało być, plącze się czasem losu nić, Lecz Oni Polski niepodległej pragną, więc żadni wrogowie Nam Jej nie skradną !
|